Kończymy prace przy posągu - 7 września 2015

Z radością pragniemy opowiedzieć o kolejnych etapach montowania i wypełniania wielkiego posągu Buddy. 24 sierpnia zakończyliśmy montowanie na ścianie lhakangu ozdób otaczających posąg (zob. Lato 2015 w Grabniku). Część ściany mająca być tłem dla posągu została pomalowana na tradycyjne kolory – Lama Ang Pasang z Bencien dobierał właściwy odcień. Tymczasem Lama Rinczen, Lama Gelek i Lama Ciejing wypisywali mantry na sok-szingach. W następnym tygodniu kładziona była granitowa płyta na postument, którego najniższa płaszczyzna będzie służyć jako miejsce na tradycyjne ofiary, a wyższa część jest tronem Buddy. W przyszłości tron uzyska także metalowe ozdoby, w tym podtrzymujące go śnieżne lwy. Musimy zamówić je w Nepalu.

Z radością pragniemy opowiedzieć o kolejnych etapach montowania i wypełniania wielkiego posągu Buddy. 24 sierpnia zakończyliśmy montowanie na ścianie lhakangu ozdób otaczających posąg Buddy (zob. Lato 2015 w Grabniku). Część ściany mająca być tłem dla posągu została pomalowana na tradycyjne kolory – Lama Ang Pasang z Bencien dobierał właściwy odcień. Tymczasem Lama Rinczen, Lama Gelek i Lama Ciejing wypisywali mantry na sok-szingach. W następnym tygodniu kładziona była granitowa płyta na postument, którego najniższa płaszczyzna będzie służyć jako miejsce na tradycyjne ofiary, a wyższa część jest tronem Buddy. W przyszłości tron uzyska także metalowe ozdoby, w tym podtrzymujące go śnieżne lwy. Musimy zamówić je w Nepalu.W piątek 4 września 2015 roku rozpoczęły się ostatnie przygotowania. Sok-szingi zostały przeniesione do lhakangu. Na tym przeznaczonym do posągu Buddy umocowano posąg Białej Tary, dwie stupy, dzwonek i dordże ofiarowane właśnie z takim przeznaczeniem przez Jego Eminencję Sangje Njenpę Rinpoczego. Do obu dołożone zostały cenne relikwie, jak na przykład pigułki Ciała, Mowy i Umysłu, fragmenty szat wielkich mistrzów, relikwie poprzedniego Buddy i inne. Wręcz niewiarygodna jest lista relikwii, jakie podarowali Jego Świątobliwość Siedemnasty Karmapa, Sangje Njenpa Rinpocze, Sangter Rinpocze. Szierab Łangciuk ofiarował wiele drogocennych relikwii, które dostał wcześniej od Kjabdzie Tengi Rinpoczego. Lama Rinczen dołożył także relikwie otrzymane kiedyś od Kjabdzie Tengi Rinpoczego i z innych źródeł.Następnie  całe sok-szingi zostały owinięte żółtym materiałem i ustawione przed ołtarzem. Wokół nich na ogromnych stołach znalazły się zwoje mantr oraz dwa komplety Kangjuru i Tengjuru, po czym lamowie rozpoczęli ceremonię oczyszczenia i konsekracji.W tym samym czasie Lama Szierab Łangciuk, Staszek i Paweł dopasowywali części posągu i sprawdzali łączenia, by uniknąć niespodzianek przy właściwym montażu.5 września upłynął „pod znakiem lotosu”. Ogromna i ciężka drewniana konstrukcja lotosu, na którym spoczywa Budda, musiała zostać wywindowana na postument, co nie było bynajmniej łatwym zadaniem. Następnie wypełniliśmy ją zwojami mantr, które wcześniej zostały zafoliowane, by uchronić je przed wilgocią. Pozostałą przestrzeń wewnątrz lotosu wysypaliśmy suszonym igliwiem. Następnie na konstrukcji zostały zamontowane płatki lotosu z pozłacanej blachy. Prace trwały do późnego wieczora, mimo awarii prądu, która pogrążyła nas w prawdziwie nepalskim półmroku.Następnego ranka rozpoczęło się montowanie samego posągu. Najpierw na lotosie umieszczone zostały nogi Buddy i wypełnione zafoliowanymi tekstami Kangjuru i Tengjuru. Następnie uroczyście, w obecności Sangtera Rinpoczego i lamów, został przeniesiony i ustawiony sok-szing, po czym lamowie wyrecytowali modlitwy pomyślności (taszi). Kolejno ustawiane były części korpusu, a w ich wnętrzu znów znikały niezliczone zwoje mantr i worki igliwia. W tym czasie ostatnim poprawkom były poddawane złocenia na twarzy posągu.7 września zamontowaliśmy ręce, a Ciepyn Ang Pasang wykonał precyzyjną pracę, która wieńczy wykonywanie posągu czy tanki: malowanie twarzy, a w szczególności oczu Buddy. W gardle i głowie także zostały umieszczone specjalne mantry. Wypełniła się owocami miseczka żebracza. Dwa dni później zostało zdemontowane rusztowanie. Trzeba jeszcze nanieść drobne poprawki złocenia w miejscach, które zarysowały się przy montażu, ale można powiedzieć, że posąg już stoi!Gratulujemy wszystkim, którym udało się wnieść swój wkład w zrealizowanie tego niezwykłego przedsięwzięcia. Dziękujemy za pomoc. Naszą wdzięczność kierujemy przede wszystkim w stronę Jego Eminencji Sangje Njenpy Rinpoczego - pomysłodawcy i głównego sponsora posągu w Grabniku, oraz Sangtera Rinpoczego, którego obecność inspirowała nas do wysiłku. Szczególnie dziękujemy Szierabowi Tenzinowi, który na prośbę Rinpoczego nadzorował wszystkie prace w Nepalu, oraz Lamie Gelkowi i Lamie Szierabowi Łangciukowi, bez których wiedzy, doświadczenia i wielkiego zaangażowania nie bylibyśmy w stanie wykonać tego zadania. Dziękujemy też tym, którzy pracowali od początku do końca, dzień w dzień, bez oddechu, zarywając noce – bez Was nie bylibyśmy w stanie ukończyć dzieła w takim tempie – i wszystkim, wszystkim, którzy ofiarowywali, co mogli: pieniądze, pracę czy dobre słowo i życzenia.Warto też nadmienić, że w tym samym czasie, gdy montowany był posąg, dotarła z Nepalu olbrzymia tanka przedstawiająca Drzewo Schronienia. Ofiarowana ośrodkowi przez darczyńców, wyróżnia się nie tylko rozmiarem, ale i niezwykłą precyzją wykonania. Ktoś inny zafundował też nowe, duże i piękne flagi Karmapy; jedna z nich od razu zawisła na maszcie na środku dziedzińca.I jeszcze jedno: Do posągu włożyliśmy bardzo dużo zwiniętych mantr (wersja wyjątkowo rozbudowana!). Zużyliśmy jednak w ten sposób mantry przeznaczone do stupy. Nowe czterdzieści tysięcy kartek już się drukuje. Lama Gelek w przerwach kursu z JE Sangje Njenpą Rinpoczem będzie znów organizować grupy do malowania szafranem i zwijania mantr. ZAPRASZAMY!!! Jak już wiecie z doświadczenia, jest to niezwykle inspirująca i przynosząca zasługę praca.Zużyliśmy również cały zapas suszonego igliwia, jaki był zgromadzony. Do wypełniania stupy znów będzie go potrzeba w dużych ilościach. Ponownie prosimy, aby przy jesiennym podcinaniu w ogrodzie tui i innych iglaków zbierać obcięte gałązki i przywozić do Grabnika! Dziękujemy!!!